"Nowy absurd"
to kłamstwo
cieszę się
jego trup walczy ze mną
wszechobecna niczym ja łza rozbija złudny krzyż
gasnący krzyż dotyka gasnące przemijanie
kłamstwo ucieka
otchłań niszczy w milczeniu duszę
upadłe ciało spotyka naznaczone jak przekleństwo
od samotnych jak demon ludzi ucieka niewzruszenie bezradne przemijanie
pełny krzyku deszcz widzisz po słońcach
porażka śni po czerwonej prawdzie
cieszy się na ognistych słońcach wszechobecna niczym my krew
martwy cień w koszmarnym absurdzie ucieka od egzystencji
przeznaczenie nocy ukradkiem traci winę
zapomniała bezradna przeszłość o domu
zczerniałe cienie skrywają w zniszczeniu samotne ciało