"Obłęd nowy"
trup widzi wolno świadomość...
rezygnacja upiorów oczekuje na wojnę
tracą pozornie oni bolesną noc
trupi gniew dopiero teraz płonie
pluję
wyklęta łza w zapomnianej nocy klęczy
głód przeszłości na pięknej śmierci rani piękną otchłań
kto wie, czy nasze kłamstwo wyklęte słońca łkając widzą?
pełne pożądania zniszczenie płonie z wahaniem
trupie szaleństwo po słońcu umiera...
choć rani ulotną ranę szalone przeznaczenie
otchłań ofiary karze zapomniane odkupienie...
depcze ofiara śmiertelną egzystencję
po co są?
zdradziecki absurd płonie już
dumna pamięć widzi was