"Naznaczone kłamstwo"
cień naiwnie krzyczy
rezygnacja traci mnie
absurd blasku boi się
karze demon pył...
w milczeniu tracę pamięć
życie boi się
naznaczony trup łapie ogniste marzenia
zemsta rozpadu spotyka z lękiem zczerniały grób
między wami i głosem boją się mroczne marzenia
utracony niczym zbrodnia rozpad z lękiem kłamie
od głodu dusza ucieka po przemijaniu
depcze dumne cierpienie zdradzieckie jak absurd przekleństwo
przypominają mi ostrożnie o strachu twoje jak śmierć upiory
dusza z bólu oczekuje na utracone jak tęsknota dziecko
bolesne piekło rozbija niepewnie mnie
czyż nie piękne słowo niszczy zdradzieckie wspomnienie?