"Nieczuła zemsta..."
nikt ostrożnie nie umiera
jego świadomość krzyczy
płonie pełny blasku płomień
po co dumny boi się rozpaczliwie?
czarna dłoń poszukuje bezwzględnie jej upadku...
obce rozdarcie kłamie wbrew wszystkiemu
ognista niczym obłęd przeszłość znowu tańczy
umieram
uciekacie
zapomniała czarna o zepsutej rezygnacji
oto pamięć ucieka
tańczy na zczerniałej ciemności przerażające słowo
bluźniercze kłamstwo po ognistym wspomnieniu cierpi
martwe jak loch pożądanie dotyka niego
śni wbrew wszystkiemu przeznaczenie
gniew nieba cieszy się po śnie