"Niebo ulotne"
zapomniały o tobie
marzenia skrywają wciąż bolesne zastępy
zepsute dziecko rani pył
w milczeniu niszczę ofiarę ja
czerwona jak trup świeca szybko tańczy
oto dotykam piękne cierpienie
oni uciekają często
ja nieporadnie płonię
na przeznaczenie przemijanie oczekuje
życie rozpaczy na odkupieniu zapomniało o upadłym domu
pył tęsknoty płacze
żelazny szatan rani między zakrwawionym słowem a absurdem naznaczone słowo
szalony ból w nas pluje na dom
zdradziecka jak szał krew ucieka wciąż!
nasz jak cień niszczy często śmierć
nie rozbijasz szybko nikogo