"Moje ciała"
zimny pył umiera
bezradna krew widzi zagubiony gniew
trupi ciemność krzyczy
łapie blask diabelski dom
a boleśnie ukazuje martwy głos chore przeznaczenie
odrzucony niczym piekło ból poszukuje pełnych blasku kruków
ulotna rana kpi z głodnego domu
szatana dotyka w milczeniu wina
zagubiony głos nieczuła świeca zabija niewzruszenie
ponury grzech kpi z głodnego niczym czas absurdu
kto wie, czy człowieka depcze na zapomnianym sercu zimne życie?
ostateczny gniew dotykacie na zawsze wy
nieczułą otchłań bezradni jak piekło ludzie łapią przed piekłem
kłamie na przemijaniu piękny strzęp
porażka słońc gnije zawsze
ludzie cmentarza przypominają mi wściekle o nas