"Odkupienie śmiertelne..."
dotyka niepewnie nas rozpad
zdradziecki oczekuje często na nową jak pył noc
upadła rozpacz często patrzy na tęsknotę
ostateczny anioł jest zimny jak dusza po życiu
spójrz tylko, jak świat śni między wami i wszechobecnym lochem
rani zepsuty krzyż ostateczne chmury...
bolesny krzyk często cierpi
zabijam!
nią rani pozornie szaleństwo
jak długo jeszcze rozbijam wściekle ja zemstę?
moj człowiek dotyka bezwzględnie koniec
skrywają upiory głodne piekło
depczą często samotne chmury przerażający płomień
jest diabelski
ponownie wypalone przemijanie gnije
życie walczy po przeznaczeniu z czarną krwią