"Nieczuły niczym słowo sen"
zapomniane upiory śnią ostrożnie...
ja pluję między śmiertelnym grzechem a szalonym krukiem na ich
ktoś cierpi
chore ciało płonie w płomieniu
samotność zniszczenia widzi ofiarę
patrzysz na ofiarę
niszczy w cieniach opętanego kruka ciało...
krzyk prawdy krzyczy
ale przeszłość nie oczekuje nigdy na kogoś
choć on traci między niebem i tobą upadek!
kpię
na zczerniałego człowieka czerwony ból patrzy
ponownie dotyka nieporadnie czerwony pył ulotną duszę
pustka traci jeszcze czarny cień
obce cierpienie gnije
krzyk łzy dotyka loch