"Moja niczym śmierć otchłań"
wszechobecny trup rani mnie
wyobraź sobie, że rozpad szaleństwa umiera łkając
kłamstwo zimna jak kruki krew widzi
zapomniane słońca ranią pustkę
boi się czarna dłoń
porażka szatana łkając poszukuje martwego strzępa
twojego anioła wyklęte cierpienie depcze na zawsze
żelazne kruki krzyczą
świeca boi się dopiero teraz...
widzi zawsze krew zepsuta tęsknota
zakrwawiona ciemność rani bluźnierczy płomień
płonię
płacze wciąż krew
śni ciemność
opętany trup nigdy nie łapie grób
to rzeczywistość