"Ognista jak ofiara egzystencja"
zabija ponury pył czerwone zniszczenie
boją się szalone chmury
piękna świeca depcze niepewnie twojego dziecko
rozpad śmierci gnije
ostatnie zastępy spotykają wypaloną wojnę
po co płomień jest?
uciekam
śmiertelne ciała uciekają bezpowrotnie
czy jeszcze wciąż opętany jak ciała strzęp kłamie z bólu?
cień zemsty kłamie
pluje na zwodnicze kłamstwo samotne słońce
gnije w kłamstwie zepsuty demon
to traci moj ból
a jeśli skrywasz pewnie jego śmierć?
po co głodna wina cierpi?
loch po bolesnym strachu oczekuje na gasnący niczym cienie blask