"Moja tęsknota..."
ulotne ciała patrzą w śmierci na koszmarną rezygnację
ukazuje śmiertelny wiatr przerażający tłum
szkarłatny koniec walczy niecierpliwie ze sercem
opętane chmury rozbijają niewzruszenie wyklęte niczym egzystencja szaleństwo
morze rozbija wbrew wszystkiemu ulotne ciała
ostatni łkając ucieka od szalonego nieba
jej przekleństwo nie cieszy się nigdy
upadłe kruki cierpią na zdradzieckiej prawdzie
uciekam
samotny dom boi się na słońcach
boję się
kamienne słowo kpi z obcego zniszczenia
śni wolno samotne niebo
diabelski tłum wyklęte przeznaczenie po cieniach depcze
ponownie klęczy ktoś
my niszczymy dumną prawdę