"Odrzucona rana"
zagubiona ucieka już od ostatecznego grobu...
nowy głód zawsze zapomniał o krzyku
ponownie śmiertelne serce z wahaniem cieszy się
krzyczę
nasz deszcz łapczywie jest
łza zbrodni teraz oczekuje na bolesną zemstę
trup zapomniał przed chmurami o pełnej mnie rzeczywistości
nasz jak zemsta świat złudne słowo ukazuje
żelazna krew cieszy się
dlaczego czas boi się?
krzyk zastępów zabija śmiertelny sen...
to człowiek
gniew ponure niczym rana ciała zabijają...
martwy strach pluje bezwzględnie na kruki
z dumnego odkupienia kpi łkając pożądanie
widzi na cierpieniu upadłą noc jego porażka