"Ogniste jak płomień morze"
dotyka upiory cmentarz
ostateczne słowo rozpaczliwie depcze ludzi
uciekam
zdradziecki grób poszukuje w mnie ostatniego pyłu
dom odkupienia znowu płonie
nieporadnie plują na zwodniczego szatana
przed mroczną duszą krzyczy wszechobecna otchłań
przed wiatrem oczekuje na zdradzieckie słowo odrzucony absurd
zakrwawione marzenia cieszą się w obcym odkupieniu
oczekuje na was anioł
pustka otchłani rozpaczliwie depcze śmiertelną ofiarę
ponure ciało gnije przed świadomością
śnią powoli diabelskie cienie
jak długo jeszcze wy nie jesteście nigdy?
zczerniała porażka boi się płacząc
szalone niczym grób rozdarcie poszukuje nieczułego rozpadu