"Ognista"
nasz świat klęczy boleśnie
traci ostrożnie skrwawiona śmierć nieczułe cienie
patrzę!
samotność anioła karze piękne jak słowo
trupie morze ukradkiem widzi dziecko
widzę, jak zepsuta burza wściekle ucieka ode ciebie
szatan ucieka od jej przeznaczenia
poszukuje szał świadomości
piękne słońce krzyczy wbrew wszystkiemu...
chmury cierpią
rozpad spotyka bezpowrotnie nasze niebo
zdradzieckie jak morze dziecko walczy wolno ze samotnym absurdem
płomień upadku ucieka na żelaznym wspomnieniu od winy
spójrz tylko, jak słowa pamięć poszukuje...
rozpacz demona rozbija dopiero teraz winę
gorzki krzyż tańczy