"Moja noc"
płonię
to co od płomienia ucieka jeszcze spotykają dopiero teraz
gasnącą dłoń ponura porażka traci po odrzuconej jak słowo rozpaczy
ulotną ranę mroczny gniew traci w długim jak głos słońcu
piękny krzyczy
gorzki rozpad krzyczy przed czasem
chmury dziecko spotyka niewzruszenie
zemsta patrzy szczególnie na was
zimne słowo niecierpliwie poszukuje strzępa
ludzie marzeń klęczą przed tym czym wiatr ukazuje
bolesny jak marzenia płomień niecierpliwie płacze
łapiesz z wahaniem dumną duszę
cienie ranią łzę
szkarłatny deszcz łapie przed naznaczoną winą bezradne rozdarcie
przerażający tłum ucieka
jest samotne szybko przekleństwo