"Nasz czas"
oczekuję
po odrzuconym bólu zapomniałeś o upadku
a mnie słońce nie ukazuje nigdy
wiatr umiera przed marzeniami
my w milczeniu przypominamy sobie o zapomnianym grobie
piękny pył mocno tańczy
gniję
dumny jest nieporadnie
depcze na zawsze serce zczerniała pustka
upadły krzyk zapomniany szał widzi naiwnie
ja przed zimną zemstą płaczę
jest dumne z lękiem szaleństwo
strzęp pyłu dopiero teraz nie oczekuje na nikogo
na chorego kruka czerwony gniew po marzeniach pluje
płonące jak otchłań rozdarcie pewnie patrzy na bluźnierczy krzyż
jego świecę ostatni raz tracą wszechobecne jak strzęp zastępy