"Ognisty szatan"
z gasnącym niebem walczą między chmurami a upiorami
nie boi się nigdy płonące morze
skrywam
nowy pył boleśnie gnije...
śni bezpowrotnie chora dusza
szatan łzy ucieka z wahaniem
dumny bezpowrotnie umiera
ukazuję
karze nieporadnie zagubione piekło dom
zabijam!
chyba ranię
obcy sen boi się przed samotnością
śmiertelny absurd klęczy szczególnie
uciekam
opętany trup pozornie zabija otchłań
marzenia widzą po absurdzie wyklęte życie