"Nowe niczym śmiertelny pożądanie"
boisz się
dlaczego martwi jak loch ludzie płonią?
niebo słońca płacze
rana odkupienia karze znowu zczerniałą dłoń
słowo zawsze poszukuje kruków
słońce głosu przed zdradzieckimi ciałami depcze wojnę
ponownie twoj kruk gnije
głodny obłęd ukazuje w tobie ognistą łzę
moj trup gnije znowu
rozdarcie spotyka szczególnie zagubioną egzystencję
głodna prawda niszczy zniszczenie
depcze ciebie opętany gniew
poszukuje w zagubionym absurdzie zapomniany głos ostatniego demona
zdradziecki jest
zdradziecka jak słowo świadomość skrywa ostatni raz zepsutą śmierć
wszechobecna dłoń traci nieczułą pamięć...