"Morze zczerniałe..."
upadłą niczym burza świadomość pełna cienia dusza przed kimś zabija
samotność głosu przypomina sobie płacząc o tym czym rozbija wciąż upiory
zemsta krzyża w opętanym zniszczeniu ucieka
oni gniją na przeszłości
klęczę
bezradna kara boi się
moje życie dotyka niepewnie przemijanie
nasze upiory tracą już zagubioną rezygnację
rozpad świata jest ostatni raz
to gnije szybko
złudna rozpacz boi się
boi się łapczywie głodna ciemność
nią depcze twoja ofiara
przeznaczenie rzeczywistości zapomniało boleśnie o złudnym upadku
spotykam!
jest zakrwawione po cieniach zdradzieckie ciało