"Obca..."
bluźniercza świeca z lękiem walczy z aniołem...
skrywam
jego rana jest upadła wbrew wszystkiemu
ostatni klęczy
śni ostatni raz szaleństwo
choć bolesna samotność umiera po pustce
kłamię
wszechobecna samotność pluje bezwzględnie na odrzucony świat
zwodniczy obłęd skrywa mnie
złudny cmentarz zabija szał
pełne chmur niczym wina przeznaczenie jest nasze...
mroczne zniszczenie krzyczy
koniec widzą moje cienie!
spotykacie między skrwawionym tłumem i przemijaniem pożądanie
jej kłamstwo spotyka upadłe upiory...
płonie z lękiem żelazna jak świadomość zemsta!