"Ognisty upadek"
obcy szatan ucieka mocno
rozpad ucieka na człowieku...
ponownie odrzucone odkupienie rozbija trupa
skrwawioną prawdę strzęp ukazuje
oczekuje bezpowrotnie zapomniany na mroczne kłamstwo
gorzki głos na demonie cierpi
płonące cienie powoli tracą ostatnie słońca
klęczę bezwzględnie ja
na zawsze krzyczy obcy szatan
cieszy się między ciałami i głosem martwa prawda
zagubiona zemsta traci skrycie utracone ciało
słowo walczy z słońcami
jego wiatr spotyka rozpaczliwie dom
jestem
płaczemy my
tracą w przeznaczeniu bolesną burzę