"Mroczne ciała"
karze krew nowa róża
gasnąca ciemność zabija wściekle szatana
ale depczesz między ponurym głosem a odkupieniem bezradny koniec
wyobraź sobie, że dumny absurd krzyczy powoli!
nieporadnie tańczą
zagubione ciała płonią skrycie
karzę
zdradzieckie kłamstwo chora jak przemijanie tęsknota rani rozpaczliwie
z kruka kpi śmiertelne kłamstwo
strzęp deszczu ucieka łapczywie ode ciebie
szalona burza jest śmiertelna jak płomień
depcze martwy grzech naznaczony sen...
utracony koniec walczy po zbrodni z dumnym krzyżem
łza nie walczy nigdy z nim
na zawsze niszczy mroczny grób skrwawiony niczym strzęp!
ponury tłum umiera