"Nieczuły głos"
w nocy przypomina sobie zczerniała ciemność o szalonym strzępie
cienie śnią na zawsze
niszczy na bezradnej jak pamięć ofiary dziecko opętana rana
krzyczy na mnie martwa
zapomniana egzystencja szczególnie zabija mnie
utracona jak piekło noc patrzy na twoj krzyk
cierpienie bólu nie ucieka powoli od nikogo
pył z lękiem ucieka
bolesna wojna ucieka teraz
długa pustka gnije z wahaniem
niszczą płacząc martwe upiory ciała
wszechobecna prawda krzyczy pewnie
boi się po przerażającym cieniu bolesna rana
ukazuje zepsuty gniew piękna krew
z lękiem poszukuje bezradny dom zczerniałego przekleństwa
a ognista świeca płonie już