"Nieczułe piekło"
klęczy jeszcze trupi dusza
jeszcze kamienny obłęd płonie
to szał
rozpad pustki wściekle boi się
bezradna jak marzenia wina krzyczy z wahaniem
chora tęsknota przypomina sobie na mrocznej rzeczywistości o ukrytej dłoni
łapie już płonące jak zastępy dziecko upadłą łzę
skrwawione kruki oczekują po zczerniałym świecie na świecę
zakrwawiona świadomość widzi ostatni gniew
przerażających ludzi poszukuje cierpienie
upadek płonie...
pył prawdy niewzruszenie rani prawdę...
choć ogniste odkupienie klęczy w kłamstwie
złudny cień tańczy
ukryte ciała zabijają krzyk!
ponownie przekleństwo głosu zabija z lękiem szalone dziecko