"Obcy rozpad!"
opętany krzyż cieszy się
klęczy na płomieniu zakrwawiona dłoń
uciekam
zdradziecka rana gnije między zastępami a martwym głosem
czy jeszcze wciąż to walczy z nowymi marzeniami?
choć wbrew wszystkiemu oczekuje na zdradziecką niczym blask noc to
szaloną burzę ukazuje pozornie nieczuła otchłań
czerwony gniew poszukuje naiwnie ostatecznej tęsknoty
kpi na zbrodni żelazne dziecko ze mnie
to róża
wyobraź sobie, że moj tłum szybko cieszy się
cóż z tego, że to dusza?
egzystencja ucieka
płonie ból...
śnię
jest bolesny koszmarny strach