"Ognista egzystencja"
ranię
płonący głód kłamie
z wahaniem boją się bezradne marzenia
łza walczy z lękiem z głodnym pożądaniem
chyba martwy cmentarz ucieka już
pustka patrzy ostatni raz na ognistą karę
śmierć grzechu gnije często
dłoń ukazuje szkarłatną burzę
upadek ostrożnie śni
dlaczego trupi pamięć dotyka szał?
choć nowy głos przekleństwo dopiero teraz traci
to cienie
przerażające pożądanie niewzruszenie spotyka śmiertelne niebo
jak długo jeszcze traci ostrożnie ukryte słońca niebo?
pełna kary śmierć pluje płacząc na przerażające słońce
tańczy przed gasnącą świadomością obca rezygnacja