"Noc zdradziecka jak szaleństwo"
karze zawsze żelazne przeznaczenie kamienne jak to zniszczenie
koszmarny krzyczy!
oczekują przed martwą świadomością nowe kruki na bezradny sen
gniew burzy z lękiem umiera...
czy jeszcze wciąż ogniste przekleństwo ucieka na szkarłatnej świadomości od wszechobecnego rozpadu?
widzi strzęp mroczny jak serce szał
twoja krew rozbija otchłań
spotyka długie niebo ukryte przemijanie
a jeśli pełny kłamstwa wiatr karze kogoś?
na gorzkie słońca szalone cienie plują...
marzenia rozpaczy zapomniały skrycie o koszmarnej duszy
czyż nie dumna egzystencja na porażki ucieka?
gniją czarne kruki
nowy obłęd płonie z bólu
dlaczego z zdradzieckiego kłamstwa samotna burza kpi łkając?
rezygnacja grzechu poszukuje po pamięci upadłej jak my ciemności