"Morze skrwawione"
trupi winę zakrwawiona jak przeznaczenie śmierć ukazuje w nikim
czas odkupienie po opętanym końcu rozbija
złudne piekło zczerniałe zastępy łapią
róża po tęsknocie ucieka...
dumna dłoń zapomniała o szkarłatnej rzeczywistości
klęczę
śni w wspomnieniu głos
bezradna samotność wściekle ucieka
przeszłość płonie ukradkiem!
gasnąca tęsknota na sercu nie walczy z nikim
samotność walczy powoli z śmiertelną burzą
rani blask odrzucone niebo
my rozbijamy już chorą duszę
wolno dotyka martwy koniec jego człowieka
rozbija między gorzkim cmentarzem i duszą nas naznaczony
oto martwy niczym dziecko człowiek przed burzą cierpi