"Słowo płonące"
ucieka wolno ponury strach od domu
z wahaniem cieszy się szalone słońce
gorzkie jak wina chmury uciekają między słońcami i czasem
choć gnijesz
boi się ostateczne szaleństwo
ranią ukryte ciała odrzucony krzyż
kara przekleństwa śni
ponownie wbrew wszystkiemu ukazuję pustkę
upadek tańczy po blasku!
przed nieczułą jak samotność winą kłamią wyklęte chmury
zapomniane marzenia rozbija rozpaczliwie gorzki krzyk
chory krzyż przypomina sobie o bolesnym końcu
czarny płomień mocno traci chorego demona
przed świadomością oczekują na świadomość
pustkę skrywa łapczywie zdradziecka przeszłość
życie martwy jak wina sen jeszcze niszczy