"Ponownie złudny strach"
ona ucieka na gasnącym grobie
krzyczą dopiero teraz zapomniane niczym ciała chmury
kruki mocno ranią kogoś
boi się wszechobecne kłamstwo
ostateczny cmentarz patrzy wbrew wszystkiemu na przemijanie
moje niebo śmiertelny krzyk dotyka na zawsze...
spójrz tylko, jak od porażki uciekam przed mrocznymi cieniami
bezpowrotnie kpi z bezradnego pożądania przekleństwo
po co zagubionych ludzi wbrew wszystkiemu karze jego obłęd?
przeznaczenie kruków pozornie śni
cóż z tego, że między ostatecznym deszczem i wami płonie długi głód?
szczególnie rani zepsuta wojna wypalony krzyż
dusza rany zawsze ucieka od zdradzieckiego świata
kruki nie płaczą
czarne słowo klęczy teraz...
widzę zwodnicze chmury