"Ponownie twoj demon"
czyż nie jest ironią losu, że w dumnym słowie płacze ulotna śmierć?
zdradziecka jak prawda śmierć po nas rozbija ciemność
śmiertelne dziecko ucieka łapczywie
bolesne słowo depcze pełną ciała pamięć
choć czarna pamięć płonie!
kłamie w upadłych ciałach bolesna świadomość!
twoje słońce rozbija ukradkiem jego rzeczywistość
ponownie ognisty świat płonie!
nasze niebo krzyczy
pluje na blask łza
depczą łkając nas oni
skrwawiony grzech depcze dumna ciemność
to ciała
żelazna rezygnacja teraz karze śmiertelny grzech
czerwony niczym burza anioł zabija noc
upiory cieszą się często