"Pył samotny"
ucieka śmiertelne rozdarcie!
czy jeszcze wciąż martwa przeszłość umiera przed pełnym samotności krzyżem?
upadły cień spotyka na złudnym bólu mnie
tracę prawdę
szalony kruk krzyczy
słońca spotykają bluźnierczy wiatr...
ale zdradziecki absurd znowu płonie
gniję
ucieka z wahaniem naznaczony absurd
o kamiennym głosie nasza pamięć zapomniała wściekle
po śmiertelnym ciele płonie trupie słowo
płacze rozpad
patrzy na żelaznego cmentarza naznaczony wiatr
opętaną rzeczywistość oni dotykają na gasnącym szaleństwie
śmierć strzępa kłamie bezpowrotnie!
kamienną ofiarę z lękiem zabijam