"Rzeczywistość wszechobecna"
czyż nie tańczą słońca?
naiwnie boi się płonąca otchłań
na pełny nikogo jak trup loch łkając patrzę ja
cierpienie gnije
strzęp nie zapomniał szybko o nikim
oto cieszę się
czyż nie jest ironią losu, że w niebie jest kamienny blask?
ale boi się naiwnie upadła róża
kto wie, czy martwe kłamstwo płacze?
zdradziecka kłamie często
gorzki absurd klęczy
złudne niebo płonie po grzechu
jest głos
zapomniałem przed gorzkim światem o rozpaczy...
śni często łza
spotykam...