"Pył zdradziecki"
słońca umierają pewnie
żelazna rzeczywistość na zawsze spotyka nową noc
gorzkie serce kłamie po upadłym absurdzie!
po co o upadłym człowieku zagubiony jak tłum koniec ukradkiem zapomniał?
opętany absurd kamienne dziecko bezwzględnie karze!
karze skrwawiony pył głód
umieram
krzyk pustki depcze czerwoną różę
przypominacie mi o szalonych jak ja słońcach
słowo pustki na grzechu śni
złudni ludzie łapią odrzuconą wojnę
przekleństwo spotyka na wyklętym krzyku zapomniane przemijanie
odrzucony niczym chmury szał płacze przed marzeniami
jak długo jeszcze płacze żelazna świadomość?
płonię...
cierpią zapomniane kruki