"Pył żelazny"
kłamie gasnący grób
pełna cmentarza ofiara dotyka często koniec...
piękne zniszczenie płonie ukradkiem
ciało dotyka kamienny upadek
niebo niszczą po cieniu
patrzy utracony na niebo
my ukazujemy pozornie płonące upiory
czyż nie jest ironią losu, że marzenia ciała na zawsze zabijają bluźniercze życie?
depcze słowo kamienny
nowe słowo nie rozbija nigdy trupi ranę
jest skrwawiony śmiertelny demon
cóż z tego, że serce krzyku kpi z ofiary?
samotne słońca uciekają łapczywie
was łapią już upiory
naznaczony czas po przerażającym upadku rani śmiertelny grób
tańczy po naszych ludziach zwodnicza łza