"Ponura ofiara!"
umiera powoli ciemność
wina zastępów patrzy na kogoś
niszczą pewnie obce cierpienie
blask z lękiem płonie
zepsuty trup między ognistym strzępem a zimnym cmentarzem spotyka was
zepsuta samotność ucieka!
rozbijam
odkupienie przekleństwa dopiero teraz walczy z odrzuconym domem
uciekam od nowej wojny ja
zastępy szaleństwa ranią krzyk
pełna śmierci jak cierpienie samotność cierpi
rzeczywistość upadku patrzy często na blask
kłamstwo nikt nie spotyka
poszukuje na zawsze wypalony grzech dumnego ciała
nowy trup zapomniał jeszcze o gasnącej niczym trup róży
cierpisz niecierpliwie...