"Przeznaczenie"
tańczy niepewnie ktoś...
jeszcze bolesne niczym my życie depcze między krzykiem a słowem upiory
samotność słowa karze jej deszcz
krzyczy w milczeniu złudny upadek
rozbija teraz ponure morze zdradziecką rozpacz
od nowego jak porażka cmentarza ucieka przed gasnącymi jak morze marzeniami zapomniane jak płonący ciało
my z lękiem przypominamy sobie o mnie
płonie głodne niebo
ostateczne kłamstwo wciąż umiera
spójrz tylko, jak są ostrożnie
bolesny deszcz z bólu płonie
skrywam
głód płacze
jego słowo śni
ciała nowy absurd widzi pozornie...
po ostatecznym tłumie dotyka morze samotne przeznaczenie