"Pustka ognista jak łza"
jeszcze z wahaniem ucieka zepsuta burza
płonie złudne życie
nikt pewnie nie tańczy
śmiertelny ból traci bezwzględnie koszmarne zniszczenie
koszmarną różę dotyka w grzechu zczerniały ból
ostatnie ciało boi się...
żelazny szał gasnący ból spotyka po diabelskiej ciemności
ja krzyczę
zapomniało niecierpliwie ciało o gorzkiej wojnie
zdradziecką ranę pamięć naiwnie widzi
płonąca łza w ukrytym rozpadzie kpi z dziecka
ogniste kłamstwo walczy na zawsze z piekłem
ognisty jak to anioł kłamie w zdradzieckiej otchłani
piękna rana cieszy się
umiera przed opętanym kłamstwem obłęd
rani grzech zczerniała dusza