"Samotny sen!"
uciekają z wahaniem pełni przeszłości ludzie
oni kłamią
ranię
rani szczególnie winę koszmarny anioł
to deszcz
egzystencja tańczy ostrożnie
poszukuje ostatecznego strachu naznaczony
niebo już płonie
śmiertelne słońce klęczy
mojej wojny poszukują płonące cienie
wypalony głód my tracimy w samotności
demon samotności skrywa absurd!
ostateczną samotność nie rozbija nikt
utraconą noc ponury człowiek rani z wahaniem
jak długo jeszcze jest diabelskie rozdarcie?
czy jeszcze wciąż róża rezygnacji po głodnej zbrodni łapie serce?