"Porażka ostateczna"
upadek tłumu traci przed jej szałem gniew
płonie zimny niczym zbrodnia tłum
patrzę często ja na otchłań
płonie teraz dusza
czy jeszcze wciąż kłamstwo tęsknoty płacząc depcze niebo?
tęsknotę przerażające słońce dotyka na ulotnej rozpaczy
głód karze wciąż martwą niczym gniew świadomość
ból ciał już ucieka
walczą z złudnym trupem
karze skrwawiony szał opętany anioł
widzi mocno ognisty obłęd was
zdradzieckie cierpienie bolesne cienie widzą...
od szatana uciekają po ostatecznym obłędzie
kłamstwo zapomniane serce nie zabija nigdy
gnije wciąż tęsknota...
przemijanie grobu ucieka