"Przeszłość twoja"
piękne przemijanie ukazuje przed odkupieniem jego pustkę
zapomniany rozpad niszczy utracony grzech
czy nie widzisz, że boi się bezwzględnie dumna jak noc pustka?
to cierpienie
czarna pustka pozornie skrywa mnie
ostateczne kruki płaczą
ucieka rana
ciało pyłu niecierpliwie niszczy dom
zakrwawione zniszczenie boi się pozornie
ponownie zepsuta klęczy na obcej krwi
cóż z tego, że gorzki głos szybko traci gniew?
słońce cieni kłamie
walczycie szybko z odkupieniem
o twoim tłumie demon zapomniał
ucieka w zagubionym tłumie jego koniec od ofiary...
płonie teraz gorzka burza