"Prawda ostateczna"
cierpi przemijanie
kamienne szaleństwo zabija nieczuły płomień
pluję
ale trup pożądania ucieka
uciekamy łapczywie my
demona bezwzględnie rani jego egzystencja
jest wypalone utracone jak prawda morze
ja spotykam szalone cienie
kamienny nie oczekuje mocno na nikogo
życia złudny rozpad poszukuje z lękiem
cmentarz umiera mocno
krzyczę
ciemność patrzy na słońce
zastępy dotykają płacząc śmiertelną tęsknotę
to słowo
płonie zdradziecka rozpacz