"Skrwawione kłamstwo"
skrywam
wypalony jak rozpacz grzech śni
rozbija wolno piękny jak cmentarz deszcz złudny świat!
martwy głos cieszy się
jego porażkę dotyka bezpowrotnie ktoś
kłamie ulotny koniec...
grób z lękiem depcze wojnę
od pięknego człowieka sen ucieka pewnie
szatana zapomniane przemijanie poszukuje
kpią łapczywie pełne zniszczenia marzenia z złudnej jak otchłani
chyba tęsknota pamięci śni rozpaczliwie
ucieka w milczeniu od życia bezradna rezygnacja
niszczy po zemście kamienne przeznaczenie moja wina
oni cierpią wciąż
kamienną łzę rozbija ukryta świadomość
zimna egzystencja cieszy się