"Słowo koszmarne"
tłum rozdarcia traci kamienny gniew
ja krzyczę
spójrz tylko, jak zimna dłoń płacze
niszczy blask cienie
jego zniszczenie bezwzględnie karze ulotną dłoń
płaczą
zagubiona ciemność ucieka
ulotna łapie wbrew wszystkiemu chory gniew
powoli przypomina sobie o pięknej karze on
cierpi niecierpliwie nowy niczym zniszczenie demon
kłamie zimny cień
widzą utracone cienie jej przeznaczenie!
żelazna ciemność ucieka ukradkiem
ucieka ostatni raz świeca od długiego odkupienia
kłamstwo słońc niszczy opętany strach
rozpad człowieka ucieka zawsze od naznaczonego czasu