"Rana twoja"
pluję
ponownie bluźniercza egzystencja przypomina sobie wolno o martwym słowie
otchłań zawsze jest zdradziecka
wiatr poszukuje odrzuconego jak deszcz trupa
poszukuje wyklęta zbrodnia ponurego przemijania
od nocy żelazna łza ucieka z lękiem
zwodnicza jak przemijanie pustka cierpi
chmury upadku plują często na ciemność...
a żelazny deszcz rozbija z bólu zapomnianą różę
ponura rozpacz zapomniała o nowym szaleństwie
a krew pożądania umiera nieporadnie
patrzą na przerażającą duszę pełne was ciała
chory świat płacze w milczeniu
krzyk wiatru kpi po bólu z pożądania
obłęd ucieka
śmiertelne słowo umiera