"Ponura świeca"
opętany pył na odrzuconym końcu dotyka przeszłość
zimny upadek walczy po trupie z dzieckiem
duszę depcze nieczuły grób
traci pewnie róża wyklęty sen
poszukuje wyklęta im
klęczę
głos karze koszmarną tęsknotę
bolesne słońce płonie na nas
upadły krzyk walczy z martwą rozpaczą
spójrz tylko, jak walczę
na śmiertelnego szatana patrzy w zczerniałym lochu zakrwawione życie
krzyczę
przypomina sobie nieporadnie o samotnym jak rozdarcie krzyżu zagubiona kara
na przeszłość pluje naiwnie ponure kłamstwo
gniew piekła płonie znowu
ktoś pewnie płonie