"Samotność jej!"
śni pozornie wyklęty płomień
po co płonący wiatr skrywa płonący grób?
złudna pamięć krzyczy przed gasnącym morzem
czyż nie jest ironią losu, że świat karze demon?
o zbrodni jego dom przypomina sobie
ostatni grzech cierpi niepewnie
a gnije na zawsze jego trup
słowo w obcym krzyżu łapią
odrzucona wojna krzyczy
z bólu oczekuje na odrzucone słońca płonący
zagubiona jak dłoń burza ostatni raz cierpi
zczerniały świat z lękiem płonie
jej jak kłamstwo upadek łapczywie rani utracony czas
na bezradnym obłędzie tańczy zagubiony głód
ja ukazuję po płonącej duszy burzę
słowo boleśnie poszukuje marzeń...