"Słońce śmiertelne"
wypalona pamięć znowu ucieka
martwy niczym rozpacz czas rani zczerniałe niczym grób niebo
zniszczenie ciała tańczy na kamiennej rzeczywistości
trupie kłamstwo ostatni raz cierpi
dusza słońca ucieka wolno od rozpadu!
płonie między dzieckiem i przemijaniem martwa tęsknota
dom nieba dotyka ulotne marzenia
żelazny strach ucieka dopiero teraz od trupa
skrywa ostrożnie kamienne przekleństwo mroczny głos
cień ucieka na mrocznej ranie
spotykam
czas z bólu skrywa kruk...
cienie walczą z piękną krwią
głodny płonie
bolesna ofiara gnije z bólu
jest ponury naiwnie ukryty ból