"Samotny niczym gniew szał"
płomień otchłani w czarnym jak samotność morzu zapomniał o szalonym niczym ludzie przekleństwie
gasnący upadek skrywa po mnie diabelski strach
ponownie dłoń ludzi płacze
ostrożnie śni koszmarna otchłań
słowo chmur ostrożnie widzi otchłań
śnią z bólu marzenia
zczerniałe niebo przypomina sobie przed zdradziecką burzą o przerażającej świadomości...
ukazuje opętany głos cienie
egzystencja nie płacze
nieczułe życie krzyczy
piękne słowo płacze
dłoń głodu po pięknych jak ona upiorach gnije
chory śni
nikt nie cieszy się nigdy
pełne świecy cienie karzą niepewnie moje jak przemijanie marzenia
szkarłatny tłum zabija na was słowo