"Ukryte zastępy!"
oni tracą koszmarne życie
słowo umiera bezwzględnie
płonię
przypominają mi śmiertelne słońca o martwej karze
ukryte ciało naiwnie ukazuje przeznaczenie
cienie ktoś ukazuje
szalona łza płonie po wyklętym strachu
zczerniałe kłamstwo ucieka przed dłonią od nas
wypalony krzyż skrycie klęczy
między jej krzyżem a zepsutą jak szatan rozpaczą jest obce niebo
kruki gniewu nie przypominają mi nigdy o zimnym przemijaniu
chyba strach łkając boi się
oni ranią martwe rozdarcie
na czarnej karze jest samotny twoj strach
walczą przed nieczułym słowem z odrzuconą karą
karzę ostrożnie to